Ogłoszone w sobotę rosyjsko-amerykańskie porozumienie w sprawie zawieszenia broni w Syrii zostało przyjęte z zadowoleniem przez rząd w Damaszku oraz Iran i z nieufnością przez opozycję syryjską. Rebelianci obawiają się niepowodzenia tego planu, argumentując, że poprzednie zawieszenie broni zostało szybko złamane przez reżim. Na wielu odcinkach frontu doszło do znaczącej intensyfikacji walk, gdyż obie strony starają się poprawić swoją pozycję przed wejściem w życie zawieszenia broni w poniedziałek o zachodzie słońca.

Rząd w Damaszku nie wydał oficjalnego stanowiska w tej sprawie, jednak według ministra spraw zagranicznych Rosji Sergieja Ławrowa i sekretarza stanu USA Johna Kerry’ego porozumienie było z nim konsultowane i zostało zaakceptowane przez Baszara al-Asada. Iran, który udziela szerokiego wsparcia reżimowi syryjskiemu, zareagował pozytywnie, stwierdzając jednakże, że potrzebna jest pewność, że porozumienie nie zostanie wykorzystane przez terrorystów. Swoje wsparcie dla zawieszenia broni wyraził również powiązany z Iranem libański Hezbollah, którego oddziały walczą po stronie rządowej.

Z kolei po stronie opozycji syryjskiej dominuje nieufność wobec zamiarów strony rządowej, co jest związane z porażką poprzedniego zawieszenia broni w lutym. Rzeczniczka opozycyjnego Wysokiego Komitetu Negocjacyjnego, Bassma Kodani, stwierdziła, że potrzebna jest presja na stronę rządowej, by przestrzegała warunków. W podobnym duchu wypowiedzieli reprezentanci głównych opozycyjnych ugrupowań zbrojnych, wyrażając jednocześnie opinię, że reżim potraktuje zawieszenie broni instrumentalnie i wzmocni swoje siły w oczekiwaniu na ponowny wybuch walk. Specjalny wysłannik USA w Syrii, Michael Ratney, w napisanym po arabsku liście zwrócił się do ugrupowań opozycyjnych, by zaakceptowały porozumienie, nazywając je najlepszym sposobem na ratowanie życia i argumentując, że jego implementacja powstrzyma naloty lotnicze.

Po ogłoszeniu daty zawieszenia broni doszło do walk na szeroką skalę na kilku odcinkach frontu. W oblężonym Aleppo siły rządowe przeprowadziły natarcie na dzielnicę Amrija na południu. W międzyczasie rebelianci rozpoczęli ofensywę wzdłuż granicy z okupowanymi przez Izrael Wzgórzami Golan. Lotnictwo rządowe przeprowadziło również serię ataków na tereny kontrolowane przez opozycję, a w nalocie na targ w mieście Idlib zginęło co najmniej 58 osób.

Czytaj więcej (Middle East Eye) >>
Czytaj więcej (Middle East Eye) >>
Czytaj więcej (Middle East Eye) >>
Czytaj więcej (Middle East Eye) >>
Czytaj więcej (Reuters) >>
Czytaj więcej (The Washington Post) >>
Czytaj więcej (Al Jazeera English) >>