Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow i sekretarz stanu USA John Kerry ogłosili w sobotę rano 10 września podpisanie porozumienia, które ma na celu doprowadzenie do zawieszenia broni w Syrii i przeprowadzenia wspólnych operacji przeciwko bojownikom z ISIS i Dżabhat an-Nusra (przemianowanego niedawno na Dżabhat Fatah ash-Szam). Kerry wyraził przekonanie, że podpisany plan może doprowadzić do zakończenia konfliktu, zastrzegając jednak, że jego realizacja jest uzależniona od działań rządu i opozycji.
Porozumienie zostało wypracowane w trwających ponad dwa tygodnie negocjacjach, które zakończyły się całodniowymi rozmowami w piątek 9 września. Zgodnie z jego postanowieniami zawieszenie broni ma się rozpocząć w poniedziałek wraz z zachodem słońca, a rządowe siły powietrzne mają zaprzestać nalotów na tereny kontrolowane przez opozycję, które zdaniem Kerry’ego są główną przyczyną ofiar cywilnych. Następnie otwarte mają zostać korytarze humanitarne do obleganego przez siły rządowe wschodniego Aleppo. Na północy miasta wzdłuż kluczowej drogi Castello ma powstać strefa zdemilitaryzowana, podczas gdy w południowej dzielnicy Ramusa siły opozycji i rządu mają umożliwić swobodny ruch. Porozumienie przewiduje również otwarcie drogi dla pomocy humanitarnej dla innych obszarów obleganych przez siły rządowe.
Piątkowy plan rozwiązania konfliktu zastępuje poprzednie zawieszenie broni, które zostało wynegocjowane w lutym i załamało się między innymi wskutek ataków sił rządowych na siły opozycyjne pod pretekstem walki z ugrupowaniami terrorystycznymi. By uniknąć podobnego scenariusza, jeśli w poniedziałek rzeczywiście dojdzie do wstrzymania walk, USA i Rosja planują utworzyć tzw. wspólne centrum implementacji, którego zadaniem będzie ustalenie terenów zajmowane przez siły opozycyjne objęte porozumienie i odróżnienie ich od obszarów kontrolowanych przez Dżabhat Fatah asz-Szam, przeciwko któremu planowane są wspólne operacje wojskowe. Siły opozycji mają tydzień, by oddzielić się od oddziałów Dżabhat Fatah asz-Szam, może być jednak trudne, biorąc pod uwagę wymieszanie ugrupowań zbrojnych na wielu frontach. Ostrożność co do oceny perspektyw porozumienia wymusza również mnogość aktorów, od których zależy jego realizacja. Reżim Baszara al-Asada jest zależny od wsparcia Rosji, a opozycja syryjska od USA, jednak zdolność obu mocarstw do wywierania wpływu na swoich klientów jest ograniczona.
Czytaj więcej (Reuters) >>
Czytaj więcej (New York Times) >>
Czytaj więcej (BBC) >>
Czytaj więcej (Haaretz) >>
Czytaj więcej (Al Jazeera) >>
Czytaj więcej (Middle East Eye) >>
Czytaj więcej (The Washington Post) >>