W Aleppo nie ustają walki po udanej kontrofensywie rebeliantów, która w sobotę 6 sierpnia doprowadziła do przełamania rządowej blokady wschodnich dzielnic miasta zamieszkanych przez ok. 300 tys. ludzi. W wyniku tej ofensywy odcięta została główna droga zaopatrzeniowa dla kontrolowanej przez siły rządowe obszarów zachodniej części miasta, w której mieszka ok. 1,2 mln ludzi. Obie strony wzmacniają teraz swoje siły w mieście, co prowadzi do intensyfikacji walk, które coraz boleśniej uderzają w ludność cywilną. Ratownicy działający we wschodnim Aleppo donieśli równie o ataku chemicznym, w którym zginęły 3 osoby.

Obecna sytuacja wojskowa w Aleppo oznacza, że dostawy zaopatrzenia dla obu części miasta są wysoce utrudnione. Korytarz otwarty w wyniku ofensywy rebeliantów znajduje się pod ciężkim ostrzałem, a odcięcie głównej drogi zaopatrzeniowej dla kontrolowanego przez rząd zachodniego Aleppo wymusza korzystanie z okrężnej drogi o mniejszej przepustowości. Uszkodzenia sieci wodociągowej doprowadziły do wstrzymania dostaw wody w mieście. Jednocześnie siły rządowe regularnie bombardują szpitale we wschodnim Aleppo. W świetle tego specjalny wysłannik ONZ, Staffan de Mistura, wezwał do 48-godzinnnego zawieszenia broni, jednakże rosyjskie ministerstwo obrony zgadza się jedynie na trzygodzinne przerwy humanitarne.

Według ratowników operujących we wschodnim Aleppo w środę 10 sierpnia siły rządowe zrzuciły na dzielnicę Zubdija pojemnik wypełniony trującym chlorem, doprowadzając do śmierci kobiety z dwójką dzieci i zatrucia co najmniej 25 osób. Stanowi to kolejne doniesienie o użyciu broni chemicznej w ostatnich tygodniach przez siły rządowe pomimo oficjalnej likwidacji syryjskiego arsenału takiej broni w styczniu 2016 r. Z kolei siły rządowe oraz Rosja oskarżają rebeliantów o przeprowadzenie 2 sierpnia ataku chemicznego na zachodnie dzielnice Aleppo.

Czytaj więcej (Middle East Eye) >>
Czytaj więcej (Al Jazeera English) >>
Czytaj więcej (Reuters) >>
Czytaj więcej (New York Times) >>
Czytaj więcej (The Guardian) >>