Gruzińska delegacja, na czele z prezydentem Giorgi Margwelaszwilimprzybyła na szczyt NATO z niwielkimi oczekiwaniami. Po tygodniach spekulacji, kraj nie spodziewał się żadnych wiążących umów, które prowadziłyby do ewentualnego członkostwa w NATO. "Głównym celem dla nas wszystkich jest zwiększona ochrona Gruzji. Wracamy z Warszawy znacznie bezpiczniejści." – zapewniła Tina Khidasheli, minister obrony Gruzji. Jednak przedstawiony program współpracy Gruzja-NATO nie zawiera wiele ponad to, co dotychczas – poinformował Euroasianet.


Po dwustronnych spotkaniach w ramach szczytu w Warszawie zauważyła, że wynik spotkań przekroczył wszelkie oczekiwania. Ministerstwo Obrony poinofrmowało, że minister obrony spotkała się z głowami państw bałtyckich i skandynawskich. Spotkała się także z partnerami z Holandii, Rumunii i Wielkiej Brytanii.

Skutkiem rozmów jest stworzenie funduszu powierniczego do finansowania JTEC (Wspólny Ośrodek Szkoleń i Ewaluacji). To element współpracy NATO z Gruzją zapowiedziany na szczycie sojuszu w Walii. Włochy i Holandia po raz kolejny wyraziły gotowość do wsparcia tego funduszu. Celem gruzińskiej delegacji na szczycie jest uzyskanie dodatkowych narzędzi praktycznych z NATO, aby zwiększyć możliwości samoobrony. Oczekiwane przyjęcie Gruzji do programu MAP (Membership Action Plan) nie miało miejsca. Gruzja nie uzyskała zgody na dołączenie od 2008 roku.

Podczas swojej wizyty w Gruzji, 6 lipca, John Kerry, amerykański sekretarz Stanu, zapewnił – podobnie jak później na Ukrainie – o amerykańskim zaangażowaniu w politykę otwartych drzwi w NATO. Utrzymywał, że Gruzja będzie członkiem NATO, tak jak zostało to zadeklarowane w 2008 roku. Zauważył ostatnie zmiany w gruzińskiej służbie wojskowej. 

Przed szczytem pojawiły się głosy, m.in. Politico i Reuters, że bez znacznych postępów w zacieśnianiu współpracy na linii Gruzja-NATO, Tbilisi może zdecydować zbliżyć się do Moskwy. Sojusz wahał się z przedstawieniem Gruzji harmonogramu przystąpienia, ponieważ niektórzy członkowie obawiają się prowokowania Rosji. W międzyczasie NATO zaprosiło Czarnogórę do przyłączenia się, pozostawiając część Gruzinów rozczarowanych. Sondaże przeprowadzone przez Narodowy Instytut Demokratyczny pokazują stały wzrost poparcia dlawspółpracy Gruzji z Rosją w ramach Eurazjatycznej Unii Gospodarczej – sięgajace nawet 20 procent w marcu 2016 roku w porównaniu do 11 procent w sierpniu 2013 r.

Czytaj więcej (Civil.ge) >>
Czytaj więcej (Politico) >>
Czytaj więcej (Reuters) >>
Czytaj więcej (GeorgiaToday) >>
Czytaj więcej (GHN) >>