W tym tygodniu doszło do znaczącej eskalacji napięć w Jemenie w wyniku sobotniego nalotu lotnictwa saudyjskiej koalicji na stolicę kraju, Sana’a, w którym zginęło ponad 140 osób, a co najmniej 500 zostało rannych. Po nieudanych atakach rakietowych na swój okręt wojskowy USA zniszczyły trzy stacje radarowe kontrolowane przez rebeliantów Huthi. W odpowiedzi na to Iran wysłał dwa niszczyciele na jemeńskie wody, a Huthi wystrzelili rakietę w saudyjską bazę sił powietrznych. Z kolei amerykańscy politycy rozważają wstrzymane dostaw broni do Arabii Saudyjskiej.
W sobotę myśliwce koalicji przewodzonej przez Arabię Saudyjskiej zbombardowały uroczystości pogrzebowe, na których byli zgromadzeni wojskowi i politycy z ruchu Huthi. Z powodu liczby ofiar śmiertelnych, wśród których znalazło się wielu przypadkowych cywilów i ratowników, Arabia Saudyjska ściągnęła na siebie gniew Jemeńczyków i potępienie społeczności międzynarodowej. We wtorek Huthi wystrzelili rakietę balistyczną w bazę saudyjskich sił powietrznych znajdującą się ponad 100 km od granicy, jednak została ona przechwycona.
W poniedziałek dwie rakiety przeciwokrętowe zostały wystrzelone z Jemenu w stronę amerykańskiego niszczyciela USS Mason, który był w tym czasie na patrolu na Morzu Czerwonym, a w środę w jego stronę wystrzelono kolejną rakietę. Choć oba ataki były nieudane, a Houthi zaprzeczyli, jakoby byli za nie odpowiedzialności, USA zbombardowały trzy stacje radarowe, nazywając to aktem „ograniczonej samoobrony”. Wspierający Huthich Iran odpowiedział na te wydarzenia wysyłając w okolice Jemenu dwa okręty wojenne, Alvand i Bushehr. Jednocześnie saudyjska koalicja nadal utrzymuje blokadę portów kontrolowanych przez Huthich.
Sobotnie naloty osłabiły dyplomatyczną pozycję Saudów, którzy stali się przedmiotem oskarżeń o masowe bombardowania. Wobec oficjalnego potępienia ze strony sekretarza generalnego ONZ, Ban Ki-moona, i pod presją ze strony Departamentu Stanu USA saudyjski następca tronu, Muhammad ibn Salman obiecał „72-godzinne zawieszenie broni – z możliwością przedłużenia – możliwie szybko”, a król Salman ogłosił złagodzenie blokady Jemenu, by „umożliwić ewakuację rannych”. Niezależnie od tych deklaracji rosnąca liczba amerykańskich polityków pod przywództwem demokratów Teda Lieu (członka Izby Reprezentantów z Kalifornii) i Chrisa Murphy’ego (senatora z Connecticut) domaga się wstrzymania dostaw broni do Arabii Saudyjskiej, by zapobiec katastrofie humanitarnej.
Czytaj więcej (New York Times) >>
Czytaj więcej (New York Times) >>
Czytaj więcej (New York Times) >>
Czytaj więcej (Middle East Eye) >>
Czytaj więcej (Middle East Eye) >>
Czytaj więcej (Reuters) >>
Czytaj więcej (Foreign Policy) >>