Od ponad tygodnia trwają w Jordanii protesty przeciwko zapowiedzianej niedawno umowie na dostawy gazu ziemnego z Izraela. Demonstracja w stolicy kraju, która miała miejsce 30 września, zgromadziła około 2 tysiące uczestników, a od tego czasu organizowane są społeczne akcje sprzeciwu. Przeciwnicy tej umowy argumentują, że w stanowi ona zagrożenie dla suwerenności kraju, podczas gdy rząd stoi na stanowisku, że ma ona charakter wyłącznie gospodarczy i jest konieczna w obecnej sytuacji energetycznej.
Skala protestów jest duża jak na Jordanię i szacuje się, że demonstracja z 30 września jest największa od wydarzeń Arabskiej Wiosny w latach 2011-2012. Ich organizatorem jest Narodowy Komitet na Rzecz Zerwania Umowy Gazowej z Syjonistycznym Bytem, który funkcjonuje od 2014 r. i w którego skład wchodzi kilka partii politycznych, związków zawodowych i organizacji studenckich. Dużą rolę w protestach odgrywa jordańska odnoga ruchu Boycott, Divestment and Sanctions (BDS). Na niedzielę zaplanowana jest akcja protestu polegająca na dobrowolnym, masowym wyłączeniu światła w mieszkaniach.
Jordania, która pozbawiona jest znaczących złóż surowców energetycznych, importuje je od sąsiednich państw. Od 2003 r. większość jordańskiego popytu na gaz ziemny zaspokajał Egipt, jednakże po 2011 r. zwiększone zużycie w Egipcie i regularne ataki bombowe na gazociągi biegnące przez Synaj poważnie upośledziły to źródło dostaw. Wymusiło to awaryjne zastąpienie gazu ropą do produkcji elektryczności, uderzając w jej opłacalność i poważnie nadwyrężając bilans płatniczy oraz budżet – wydatki na import surowców energetycznych stanowiły 40% wszystkich wydatków budżetowych w 2014 r.
Odkrycie w 2009 i 2010 r. dużych złóż gazu ziemnego – Tamar i Lewiatan – pod dnem Morza Śródziemnego w izraelskiej wyłącznej strefie ekonomicznej umożliwiło Jordanii dywersyfikację dostaw. W 2014 r. podpisano umowę na niewielkie dostawy ze złoża Tamar i memorandum dotyczące znacznie większych dostaw ze złoża Lewiatan. Uzgodniona we wrześniu 2016 r. umowa z Izraelem pozwoliłaby zaspokoić potrzeby energetyczne Jordanii i według szacunków rządowych umożliwi oszczędzenie ok. 600 milionów USD.
W 1994 r. Jordania – jako drugie państwo arabskie po Egipcie – podpisała traktat pokojowy z Izraelem, jednakże odbiór społeczny stosunków dwustronnych pozostaje negatywny z powodu załamania się procesu pokojowego. Według różnych szacunków od 50 do 70% Jordańczyków jest pochodzenia palestyńskiego, przez co pole manewru rządu wobec Izraela jest mocno ograniczone.
Czytaj więcej (Middle East Eye) >>
Czytaj więcej (Al Jazeera) >>
Czytaj więcej (Al Jazeera) >>
Czytaj więcej (The New Arab) >>
Czytaj więcej (Ynetnews) >>
Czytaj więcej (The Jordan Times) >>
Czytaj więcej (The Jordan Times) >>
Czytaj więcej (The German Marshall Fund) >>