Rzecznik prasowy Białego Domu, Josh Earnest, w ostrych słowach skrytykował Izrael, zarzucając mu, że niedawna zapowiedź rozbudowy osiedli na Zachodnim Brzegu Jordanu „sabotuje starania o pokój” i stoi w sprzeczności z wcześniejszymi zapewnieniami udzielonymi USA. Departament Stanu zdecydowanie potępił ten plan, stwierdzając, że stanowi to złamanie izraelskich zobowiązań i podaje w zaangażowanie Izraela w proces pokojowy. Według USA, Wielkiej Brytanii i ONZ zatwierdzony w środę 28 września plan przewiduje budowę ok. 300 domów i strefy przemysłowej w Shiloh w pobliżu istniejącego już osiedla Shvut Rachel.
MSZ Izraela odpowiedział, że planowane jest jedynie 98 domów na potrzeby zakwaterowania mieszkańców z nielegalnego osiedla Amona, którego rozbiórkę nakazał w 2014 r. Sąd Najwyższy Izraela, a ich budowa nie zmieni dotychczasowych granic osiedla. Izraelskie MSZ odrzuciło również oskarżenia o to, że budowa osiedli na terenach okupowanych stanowi przeszkodę w procesie pokojowym, przypisując winę za niepowodzenie negocjacji nieuznawaniu przez Palestyńczyków Izraela za państwo żydowskie.
Choć plan rozbudowy osiedla w Shiloh nie jest jedyny w ostatnim czasie – w sierpniu władze izraelskie wydały zgodę na 287 domów i zalegalizowały 179 budynków, które powstały bez zezwolenia na Zachodnim Brzegu – wywołał on wyjątkowo ostrą reakcję USA. W swoim komunikacie Departament Stanu podkreślił, że ta decyzja zapadła niedługo po podpisaniu porozumienia o pomocy wojskowej między USA a Izraelem o wartości 38 mld USD, w bezprecedensowy sposób sugerując uzależnienie współpracy strategicznej od wykazania przez Izrael odpowiedniego zaangażowania w proces pokojowy.
Czytaj więcej (BBC News) >>
Czytaj więcej (Politico) >>
Czytaj więcej (Haaretz) >>
Czytaj więcej (Times of Israel) >>
Czytaj więcej (Ynetnews) >>
Czytaj więcej (The Jerusalem Post) >>
Czytaj więcej (The Independent) >>
Czytaj więcej (Al Jazeera English) >>