Po roku oczekiwania premier Iraku Haider al-Abadi wywiązał się z obietnic wyborczych dotyczących walki z korupcją. 31 marca Abadi zredukował liczbę członków swojego gabinetu z 22 do 16 ministrów oraz przedstawił 14 nowych nazwisk do zaaprobowania przez parlament. W nowym gabinecie pozostali jedynie dotychczasowi minister obrony i minister spraw wewnętrznych. Po zapowiedziach zmian sześć tygodni temu, działania antykorupcyjne były nieustannie odkładane, co spowodowało wybuch ulicznych protestów. Na ich czele stanął antyamerykański duchowny szyicki Moqtada al-Sadr. W związku z niepokojami społecznymi, iracki parlament przedstawił premierowi Abadiemu ultimatum, grożąc, że jeśli nie podejmie działań przed 30 marca, złożony zostanie wniosek o wotum nieufności dla obecnego rządu. Ultimatum przyczyniło się do powołania nowego technokratycznego gabinetu.
Czytaj więcej (1) >>
Czytaj więcej (2) >>
Czytaj więcej (3) >>
Czytaj więcej (4) >>