Niedzielne wybory do Dumy, niższej izby rosyjskiego parlamentu, wygrała dotąd rządząca w kraju partia Jedna Rosja. Według oficjalnych wyników Jedna Rosja uzyskała 44,5 procent głosów. Na kolejnych miejscach znalazły się partie: Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej (KPRF) - 13,45%, Liberalno-demokratyczna Partia Rosji (LDPR) - 13,24%, i Sprawiedliwa Rosja (SR) - 6,17%. Pozostałe partie nie przekroczyły wymaganego 5-procentowego progu wyborczego. Frekwencja w niedzielnych wyborach wyniosła ok. 48 procent.

Partie opozycyjne nie uzyskały odpowiedniej ilości głosów, aby wprowadzić do parlamentu kandydatów ze swoich list wyborczych. Dwie główne partie liberalne - Yabloko i PARNAS uzyskały odpowiednio 1.89% i 0.7% głosów.

Wybory do Dumy Państwowej odbyły się według mieszanego systemu wyborczego - 225 deputowanych wyłaniano z list partyjnych, a kolejnych 225 w jednomandatowych okręgach wyborczych. Z list partyjnych Jednej Rosji do Dumy trafi 140 deputowanych. Partia ta wygrała w 203 z 225 okręgów jednomandatowych. Wynik zapewnia partii 343 z 450 miejsc w parlamencie. Dzięki temu będzie dysponować większością kwalifikowaną (2/3 głosów) w Dumie Państwowej. W poprzednich wyborach w 2011 roku Jedna Rosja uzyskała 49,32 procent głosów.

Pięć lat temu frekwencja była bliska 60 procent. W tym roku prezydent Putin przeniósł datę wyborów z grudnia na wrzesień. Opozycja podniosła protest, ponieważ uważała, że w tym czasie duża ilość Rosjan przebywa na wakacjach lub jest zajęta pracą przy zbiorach. To często uniemożliwia udział w głosowaniu.

Według Centralnej Komisji Wyborczej, tegoroczne wybory przebiegały w demokratycznej atmosferze. W poniedziałek po południu obserwatorzy OBWE mają przedstawić raport dotyczący legitymizacji wyborów. Część obserwatorów podkreśla, że w Rosji nadal ma miejsce proceder "sterowanej demokracji", czyli system, który tylko pozornie ma cechy demokratyczne i zakłada istnienie demokratycznych instytucji.


Czytaj więcej (pap) >>
Czytaj więcej (Newsweek) >>
Czytaj więcej (Global Security) >>
Czytaj więcej (Euronews) >>
Czytaj więcej (bbc) >>