31,29 procent - tylko tyle wyniosła frekwencja w przedterminowych wyborach do Izby Reprezentantów, czyli do niższej izby parlamentu Białorusi. Taką informację przekazał mediom sekretarz Centralnej Komisji Wyborczej Mikałaj Łazawik. Obserwatorzy, którzy od pierwszego dnia śledzili przebieg wyborów zauważyli wiele nieprawidłowości. Wymienia się przymuszanie ludzi do oddania głosu czy zawyżanie frekwencji w protokołach.


Istotną informacją jest to, że w poprzednich wyborach parlamentarnych w 2012 r. frekwencja w głosowaniu przedterminowym wyniosła 25,9 procent.

Tegoroczne wybory trwały od wtorku do soboty. W sobotę do Centralnej Komisji Wyborczej w Mińsku wpłynął dokument, sporządzony przez opozycję obecnej władzy, w którym twierdzono, iż wybory zostały sfałszowane. W opozycji koalicji centroprawicowej znajduje się Zjednoczona Partia Obywatelska, Białoruska Chrześcijańska Demokracja oraz ruch „O Wolność”. Na ostateczny wynik głosowania będziemy musieli poczekać do poniedziałku.


Czytaj więcej (pap) >>
Czytaj więcej (pap) >>
Czytaj więcej (bbc) >>
Czytaj więcej (Belarus news) >>