W czwartek 4 sierpnia na stronie change.org pojawiła się petycja adresowana do prezydenta Władimira Putina w sprawie dymisji premiera Dmitrija Miedwiediewa. „Rządem powinien kierować kompetentny i wykształcony człowiek. Obecnie widzimy sytuację zupełnie odwrotną. Ryba psuje się od głowy” – twierdzi autor petycji, Aleksandr Li. W ciągu niecałej doby podpisało ją ponad 150 tyś. osób. Dmitrij Pieskow, rzecznik Władimira Putina poinformował, że na Kreml jeszcze „nie zapoznał się z tym dokumentem”.
U podstaw tego incydentu leżą słowa Medwiediewa wypowiedziane na posiedzeniu forum edukacyjnego. Premier Minister udzielił rady nauczycielowi, który zapytał dlaczego rosyjscy nauczyciele zarabiają 10-15 tyś rubli (około 600-900 zł) a dolna granica zarobków oficerów struktur siłowych wynosi 50 tyś rubli (od 2.9 tyś złotych) miesięcznie. Na to Miedwiediew odpowiedział, że zawód nauczyciela to powołanie i „jeżeli chcesz zarabiać pieniądze, to jest wiele pięknych miejsc, gdzie można zrobić to szybciej i łatwiej, np. w biznesie”.
Nie jest to pierwsza medialna wpadka Miedwiediewa. Pod czas odwiedzin na anektowanym Krymie w odpowiedzi na pytanie emerytów w sprawie indeksacji emerytur, szef rosyjskiego rządu odpowiedział „po prostu teraz nie mamy pieniędzy. Bądźcie silni i wszystkiego najlepszego”.
Czytaj więcej (BBC News)
Czytaj więcej (TVN 24 BIS)
Czytaj więcej (RP.pl