Ambasador Irlandii w Wielkiej Brytanii Dan Mulhall stwierdził, że Unia Europejska powinna uznać "wyjątkowe okoliczności" jakie łączą region. Wyraził nadzieję, że po Brexicie nie powstanie granica zewnętrzna. Otwarta granica pomiędzy Irlandią Północną a Republiką nie będzie stanowić zagrożenia dla Wielkiej Brytanii w zakresie imigracji, podkreślił ambasador Irlandii.Słowa te potwierdzają to, co ustalono w czerwcu podczas spotkania premier Wielkiej Brytanii Theresy May i premiera Irlandii Enda Kenny`ego. May zapewniła o potrzebie stworzenia "praktycznego rozwiązania" na granicy Irlandii po tym, jak Wielka Brytania opuści Unię Europejską.
"Nie chcemy powracać do granic z przeszłości" powiedział Kenny.
Czytaj więcej na temat tego spotkania (Politico) >>
Czytaj więcej na temat dokonanych ustaleń (Mail Online) >>
Obecnie istnieje wspólny strefa umożliwiająca swobodę poruszania się pomiędzy Irlandią Północną a Republiką. Obywatele Irlandii i Wielkiej Brytanii mają specjalny status w tych krajach.
Główne pytanie brzmi: jaki wpływ będzie miał Brexit na wspólną strefę, związki zawodowe, granice i prawa obywateli Irlandii w Wielkiej Brytanii.
Irlandia znajduje się poza Schengen. Osoby przybywające do Irlandii muszą przejść przez kontrolę paszportową. Dan Mulhall stwierdził, że każdy wysiłek poczyniony, aby kontrolować swobodny przepływ ludzi na wyspie, albo między Brytanią a Irlandii, będzie "bardzo szkodliwy". "
Dlatego jedynymi osobami, które będą miały prawo do swobodnego przemieszczania się do Irlandii, prawo do życia i pracy, będą obywatele Unii Europejskiej. Oczywiście, to prawda, że obywatele UE będą mogli dostać się Irlandii, a następnie podjąć decyzję o przejściu przez granicę do Irlandii Północnej, a następnie do Wielkiej Brytanii ", powiedział irlandzki ambasador. "Nie sądzę, by istniało jakikolwiek ryzyko, że ta granica będzie w przyszłości nadużywana", dodał.
Czytaj więcej (Independent) >>
Czytaj więcej (The Guardian) >>
Czytaj więcej (The Guardian) >>