We środę, po ośmiotygodniowym procesie we Francji, sąd w Paryżu skazał na dożywocie dwóch byłych burmistrzów z Rwandy. Oskarżono ich o wzniecenie masakry setek Tutsi. Miało to miejsce podczas ludobójstwa w 1994 roku. Ponad 90 świadków i 6 ekspertów zeznawało na rozprawie w tej sprawie. Sąd stwierdził, że Octavien Ngenzi Tito Barahira są winni "zbrodniom przeciwko ludzkości", "masowym i systematycznym egzekucjom" i "ludobójstwu", co miało miejsce w miejscowości Kabarondo.
Warto przypomnieć, że w czasie czystek etnicznych około 2000 osób ukryło się w kościele we wsi. Wszystkie z nich zginęły. Bronią stosowaną przez oprawców były przeważnie maczety.
We francuskiej prasie możemy przeczytać, że "obaj mężczyźni pozostali niewzruszeni, podczas gdy sędzia odczytywał wyrok". Co więcej, nie chcą przyznać się do swoich zbrodni. Prokurator Philippe Courroye opisał Barahira jako "oficera bawiącego się maczetą".
Podczas ludobójstwa w Rwandzie zabito około 800 tysięcy osób. Członkowie plemienia Hutu zabijali Tutsi. Czystki etniczne rozpoczęły się tuż po zestrzeleniu samolotu prezydenta Rwandy Juvenala Habyarimana.
Międzynarodowy Trybunał Karny dla Rwandy (ICTR) powołany przez Organizację Narodów Zjednoczonych skazał 61 osób za udział w ludobójstwie. ICTR zakończył swój mandat w 2015 roku.Oprócz Francji, sprawcy ludobójstwa byli sądzeni przez sądy w Belgii, Szwecji, Kanadzie, Finlandii, Niemczech, Norwegii, Holandii i Stanach Zjednoczonych.
Czytaj więcej (The Guardian) >>
Czytaj więcej (BBC) >>
Czytaj więcej (France 24) >>
Czytaj więcej (Mail Online) >>
Czytaj więcej (DW) >>