Frank-Walter Steinmeier, minister spraw zagranicznych Niemiec powiedział: "To, czego nie należy robić teraz to rozpalać sytuację przez sianie pogróżek i wymachiwanie szabelką". Informacja ta została opublikowana w gazecie "Bild am Sontag". 7 czerwca NATO rozpoczęło ćwiczenia wojskowe "Anakonda" w Polsce. Po raz pierwszy NATO będzie sprawdzało przygotowanie Sojuszu do wojny hybrydowej. Będą to największe z dotychczasowych ćwiczeń NATO w Polsce.

Minister Steinmeier skrytykował działania w Europie Wschodniej. Przyznał, że polityka wobec Rosji musi być ograniczona do odstraszania wojskowego i jednoczesnego niezaniedbania dialogu. "Każdy, kto wierzy, że symboliczna parada czołgów na wschodniej granicy sojuszu przyniesie bezpieczeństwo, jest w błędzie" dodał Steinmeier.

NATO zorganizowało symulację rosyjskiego ataku na Polskę. We wszystkich działaniach zaangażowano 31.000 żołnierzy, w tym 14.000 z USA, 12.000 z Polski i 1000 z Wielkiej Brytanii. Według ministra, manewry mają skutek odwrotny od zamierzonego. Mogą one prowadzić do większych napięć między NATO i Rosją.

Sama Rosja wielokrotnie podkreślała, że działania tego typu spotkają się z dezaprobatą kraju i prezydenta Władimira Putina.

Ministrowie obrony państw NATO potwierdzili decyzję wzmocnienia wschodniej flanki i rozmieszczenia czterech batalionów w Polsce i krajach bałtyckich. Ostateczne decyzje mają być ogłoszone na szczycie NATO 8 i 9 lipca w Warszawie.

Czytaj więcej (1) >>
Czytaj więcej (2) >>
Czytaj więcej (3) >>