Prezydent Alassane Ouattara zwrócił się do Parlamentu z apelem o zaakceptowanie propozycji zmiany konstytucji. Jego zdaniem nowy projekt zapobiegnie eskalacji przemocy, wojnie i zakończy okres zamieszek, których efektem jest trwała destabilizacja kraju. Opozycja odnosi się do pomysłu prezydenta z dużą rezerwą, twierdząc, że proponowany projekt to krok w tył jeśli chodzi o rozwój demokracji i zagrożenie dla systemu. Stanowisko prezydenta jest po części związane z obietnicami jakie złożył podczas ostatniej kampanii prezydenckiej. Zobowiązał się wówczas do doprowadzenia do usunięcia z konstytucji zapisu o rodzicach kandydata na prezydenta, którzy według obecnie panującego prawa muszą być oboje urodzeni na terenie Wybrzeża Kości Słoniowej.
Miało to zapobiec ubieganiu się o urząd imigrantów pochodzących z państw ościennych. Taka zmiana otworzy furtkę dla tego typu procederów, gdyż coraz częściej w WKS mówi się o potrzebie zachęcania do osiedlania się tam obcokrajowców.
Narodowość jest jedną z kluczowych kwestii spornych, która dzieli naród i doprowadziła do wybuchu kryzysu w państwie podczas zamieszek i zamachu w 1999 roku i później w 2002 roku. Ouattara został prezydentem w 2010 roku w cieniu krwawej potyczki politycznej ze swoim przeciwnikiem, poprzednim prezydentem, Laurent Gbagbo, który nie mógł zaakceptować swojej porażki w wyborach.
Parlament ma czas do 15 października aby ustosunkować się do apelu prezydenta. Akceptacja projektu będzie równoznaczna z zorganizowaniem ogólnokrajowego referendum pod koniec miesiąca, kiedy to ludność zdecyduje czy pomysł głowy państwa powinien zostać prawnie usankcjonowany.
Czytaj więcej (Reuters)>>
Czytaj więcej (News 24)>>
Czytaj więcej (Voice of America)>>