W Warszawie odbyło się Polsko-Afrykańskie Forum Ekonomiczne zorganizowane przez Instytut Afrykański. Na forum wystąpili m.in.: Prezes Instytutu Afrykańskiego - John Abraham Godson, Wiceminister Spraw Zagranicznych RP - Joanna Wroneckia oraz HRH Emir Keffi. Przedstawione były także polskie firmy rozwijające swoją działalność w Afryce. Uczestnicy Forum otrzymali publikację Leksykon krajow afrykanskich, opracowaną przez CSM, która stanowi syntezę wiedzy o 54 krajach Afryki. Profil każdego z państw zawiera: dane polityczne i gospodarcze (uwzględniające m.in. strukturę PKB, wartość oraz najważniejsze kierunki eksportu i importu), tło historyczne i kulturowo-społeczne, wątki polskie, a także informację o polskich placówkach dyplomatycznych.

Trzeba rosnąć, aby nie stać w miejscu. Polskie firmy coraz śmielej wychodzą za granicę, bo chcą się rozwijać i pozyskiwać nowych klientów. Głównym terenem eskpansji jest Europa, ale atrakcyjna jest także Azja i Bliski Wschód. Warto dywersyfikować miejsca działań biznesowych, aby się nie uzależniać. - powiedziała dr Małgorzata Bonikowska, prezes CSM, na debacie z cyklu "Biznes nie zna granic", zorganizowanej przez bank BGŻ BNP Paribas we współpracy z ośrodkiem THINKTANK i kancelarią prawną DZP. Gościem specjalnym był Janusz Komurkiewicz, wiceprezes nowasądeckiej firmy FAKRO, sprzedającej dziś okna w 50 krajach świata. Debata odbyła się w Centrum Spotkania Kultur w Lublinie.

"Spory terytorialne na Morzu Południowochińskim winny być postrzegane w świetle dokonujących się zmian układu sił w regionie Azji Pacyfiku, w tym w szczególności poprzez pryzmat amerykańsko – chińskiej rywalizacji o przywództwo. W polu widzenia należy mieć także czynnik, jakim jest wpływ trwającego od kilku dekad procesu przemieszczania się punktów ciężkości gospodarczej i strategicznej z Zachodu na Wschód. Może to być „łagodna transformacja” lub bolesna próba sił. O scenariuszu, którym pójdzie Azja zadecyduje postawa Chiny, które na razie nie tylko się nie demokratyzują, ale do pewnego stopnia stały się pod rządami nowej ekipy w większym stopniu ideologiczne, niż miało to miejsce w przeszłości." - pisze Stanisław Czesław Kozłowski, współpracownik CSM, w komentarzu.