Obchody rocznicy traktatu są formą uznania wagi stosunków polsko-niemieckich. To najlepszy traktat, jaki można było osiągnąć. Dziś jego zapisy wydają się oczywiste, ale jego brak bardzo utrudniłby zbudowanie dobrych stosunków między Polską a Niemcami. Dzięki temu traktatowi, Polska zyskała potężnego sojusznika w zabiegach o członkostwo zarówno w NATO jak i w Unii Europejskiej. – tak Traktat o Dobrym Sąsiedztwie i Przyjaznej Współpracy ocenił po 25-ciu latach Janusz Reiter, ówczesny ambasador w Niemczech, ekspert i Przewodniczący Rady Fundacji Centrum Stosunków Międzynarodowych w audycji polskiego magazynu radiowego Westdeutscher Rundfunk.

Więcej

Helmut Kohl miał wizję Europy, która była ukształtowana przez doświadczenia sąsiedztwa niemiecko-francuskiego. Jego zdaniem pojednanie niemiecko-francuskie było największym sukcesem, jaki odniosły oba te kraje. Podobne podejście zastosował do budowania relacji Niemiec z Polską. Kohl, który niekiedy miał do Polski stosunek paternalistyczny, w sprawie traktatu o dobrym sąsiedztwie demonstrował bardzo jasny i trzeźwy pogląd. Uważał, że tak jak Niemcom udało dojść do porozumienia z Francuzami, tak teraz uda się to z Polakami, a pojednanie polsko-niemieckie pozwoli obu krajom na ułożenie lepszych wzajemnych stosunków. - powiedział Janusz Reiter w audycji Historie Polski radia TOK FM.

Więcej

Wbrew podziałom politycznym sprawy bezpieczeństwa i sprawy stosunków międzynarodowych powinny nam wszystkim leżeć na sercu, podczas gdy mamy do czynienia z publicystyką, uprawianą niekiedy przez czołowe osobistości kształtujące politykę międzynarodową i brakiem konkretnych projektów, które byłyby zrozumiałe nie tylko przez polskich dyplomatów, ale również przez naszych partnerów. Ten chaos jest szkodliwy – powiedział Eugeniusz Smolar, ekspert i członek Rady Fundacji Centrum Stosunków Międzynarodowych, współautor raportu „Jaka zmiana? Założenia i perspektywy polityki zagranicznej rządu PiS” w programie „4 strony” na antenie TVP INFO.

Więcej

Wizja rozwoju Unii Europejskiej, którą realizowaliśmy w latach 90tych, załamała się po odrzuceniu unijnej konstytucji przez Francuzów i Holendrów w 2005 roku. Wcześniej rzeczywiście Europa myślała, że do modelu federalnego jest już niedaleko. Lecz od ponad dekady dryfujemy bez jasnej koncepcji wspólnej przyszłości. Stanęliśmy w pół drogi: jesteśmy czymś więcej niż organizacją międzynarodową, ale czymś znacznie mniej niż państwem. Dlatego brytyjskie referendum będzie ważnym elementem kształtującym dalszy model integrowania się Starego Kontynentu - powiedziała dr Małgorzata Bonikowska, prezes CSM, w programie „Państwo to My” na antenie telewizji Polsat.

Więcej

Żeby kraje członkowskie miały powód wzmacniania Unii, potrzebujemy idei, wokół której się skoncentrujemy. Pomniejsze idee już mamy: na przykład dokończenie budowy jednolitego rynku chociażby w obszarze usług albo w obszarze gospodarki cyfrowej. Mozolnie budujemy wspólną politykę migracyjną, mamy unię bankową. Brakuje większych emocji, które potrafią związać ludzi z przyszłością wspólnej Europy i pokazać, że Unia jest nadal dźwignią dobrobytu, dostatku i bezpieczeństwa – czyli tym wszystkim, czym była wcześniej. Pamiętajmy, że ten projekt zapewnił Europie pokój, stabilizację i dobrobyt. - powiedziała dr Małgorzata Bonikowska, prezes CSM, w porannej audycji radia TOK FM.

Więcej

Pomimo europejskiego sceptycyzmu rządów w Warszawie i Budapeszcie, to właśnie Polacy i Węgrzy są najbardziej pozytywnie nastawieni do integracji europejskiej. W majowym badaniu opinii publicznej w 10 krajach członkowskich pozytywnie o UE wypowiada się aż 72 % Polaków i 61 % Węgrów. To najwyższe wskaźniki w Europie. Natomiast na pytanie, czy należałoby oddać więcej władzy w ręce „Brukseli”, ponad 42% badanych odpowiada, że nie a tylko 19% że tak. Aż 27% ankietowanych wyraża zadowolenie z relacji, którą dzisiaj mamy. To oznacza, że nie ma dziś klimatu do budowania głębszej integracji politycznej – powiedziała dr Małgorzata Bonikowska, prezes CSM, w radiowej Jedynce.

Więcej

PARTNERZY