Decyzja o wzmocnieniu wschodniej flanki NATO przez siły USA, w tym m.in. dyslokacji brygady wojsk pancernych, stanowi kontynuację działań realizowanych od dwóch lat. Obecnie, w ciągu każdego roku, w Polsce odbywają się ćwiczenia z udziałem około 10 tysięcy żołnierzy Sojuszu, co jest ogromną jakościową zmianą in plus w porównaniu z poprzednimi latami. Rozmieszczenie brygady pancernej ma przy tym znaczenie dużo ważniejsze od militarnego - chodzi o proces wzajemnego uczenia się sojuszników i symboliczny ruch w kontekście bardziej zdecydowanej odpowiedzi Zachodu na strategię Rosji - ocenił Eugeniusz Smolar, ekspert i członek Rady Fundacji CSM, w audycji "Horyzont" na antenie TVN24.
Polska jest bardzo ważnym elementem stabilizacji w Europie Środkowej w wymiarze politycznym, instytucjonalnym, gospodarczym i bezpieczeństwa. Trudno zatem dziwić się Amerykanom, że są zainteresowani nie tylko polską polityką zagraniczną, ale też sytuacją wewnętrzną w naszym kraju. Ma to istotne znaczenie dla całego regionu - dodał Smolar.
W dyskusji wziął także udział dr Marcin Zaborowski, Wiceprezes Center for European Policy Analysis (CEPA).
Trzeba pozytywnie ocenić fakt, że Polska aktywnie działa na rzecz pogłębienia relacji z sąsiadami, m.in. z Węgrami, lecz stosunki z państwami regionu nie mogą być postrzegane jako alternatywa dla kontaktów Warszawy z innymi partnerami. Odrodzenie współpracy na forum Grupy Wyszehradzkiej powinno służyć rozwijaniu projektu europejskiego jako całości, a nie budowaniu odrębnej jakości w ramach UE. Dlatego strategicznym celem państw V4 jest wypracowanie, w skali regionu, oryginalnych idei i propozycji wpływających na wzmocnienie Wspólnoty Europejskiej - powiedziała dr Małgorzata Bonikowska, Prezes CSM, w audycji "Świat i ludzie" na antenie TVP Info.
Unia ma dla krajów Europy Środkowej priorytetowe znaczenie z punktu widzenia interesów politycznych i gospodarczych. Warto zatem wykorzystać szansę i zaproponować na forum UE nie tylko rozwiązania taktyczne, ale też własną wizję rozwoju kontynentu w perspektywie długookresowej - dodała dr Bonikowska.
W dyskusji wzięli również udział dr Maciej Szymanowski (hungarysta, Uniwersytet Katolicki w Budapeszcie) oraz Grzegorz Łubczyk (były Ambasador RP na Węgrzech).
Głos Rosji na tegorocznej Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium był głosem państwa słabnącego, które nie ma pomysłu, jak skutecznie przezwyciężyć trudności wynikające z obecnej sytuacji politycznej i gospodarczej. Warto pamiętać, że Rosja rozpoczęła interwencję w Syrii w momencie, gdy Władimir Putin nie mógł już wiele osiągnąć na Ukrainie, a sytuacja ekonomiczna kraju gwałtownie się pogorszyła. Kreml podjął decyzję o zaangażowaniu się w konflikt syryjski, ponieważ ośrodek władzy z prezydentem na czele potrzebował nowego źródła społecznej legitymizacji - ocenił dr Bartłomiej Nowak, ekspert CSM, w audycji "To był dzień na świecie" na antenie Polsat News.
Rosja może odegrać ważną rolę w rozwiązaniu konfliktu w Syrii, lecz aby tak się stało, musi być konstruktywnym partnerem Zachodu. Rzeczywisty plan pokojowy wydaje się możliwy do wypracowania, jednak tylko pod warunkiem zmiany nastawienia Moskwy. Rosyjskie władze musiałyby potraktować kwestię syryjską jako element szerszej gry obliczonej na poprawę relacji z UE i USA - dodał dr Nowak.
W dyskusji uczestniczył również Stanisław Ciosek, wieloletni Ambasador RP w ZSRR i Rosji.