Włochy są dość odległym krajem, pod względem geograficznym, od Rosji i nie czują bezpośredniego zagrożenia ze strony Moskwy. W większości przypadków włoscy politycy nie rozumieją, dlaczego Rosja miałaby być rzeczywistym rywalem, jeżeli można z nią robić interesy. Do tego dochodzi tradycyjne we Włoszech rusofilstwo, wynikające z kontry do bardzo silnego przez wieki Państwa Kościelnego. Nie bez przyczyny jest tam mocna Partia Demokratyczna, a wcześniej Włoska Partia Komunistyczna. Tradycje lewicowego widzenia świata, gdzie Rosja, Związek Radziecki były istotnym punktem odniesienia, są silne. - powiedziała dr Małgorzata Bonikowska, prezes CSM, na antenie Polskiego Radia 24.
Pierwszy raz w historii USA urzędujący prezydent, Donald Trump, ocenia napięcia na linii Waszyngton-Moskwa, wskazując, że relacje są złe, bo Amerykanie byli głupi. To krytyka prezydentów, którzy sprawowali urząd przed nim. Trump jest mniej doświadczony w dyplomacji niż poprzedni prezydenci USA, a także Putin. Jego widzenie tego, w jaki sposób rozwiązuje się problemy międzynarodowe, na pewno jest bardzo uproszczone. - powiedziała dr Małgorzata Bonikowska, prezes CSM, na antenie Polskiego Radia 24.
- Musimy pamiętać, że świat jest w teraz w szczególnej chwili. Rozpoczęła się wojna handlowa pomiędzy USA, a Chinami. Chiny starają się wbić klin pomiędzy Waszyngton, a Brukselę i skłonić europejczyków do stanięcia frontem. Państwo Środka ma ogromne pieniądze, jednak sa dyrektywy partii, aby ograniczać nieco ich przepływy - mówił dr Bruno Surdel, ekspert Centrum Stosunków Międzynarodowych na antenie Polskiego Radia 24, komentując stan przed szczytem Unia Europejska - Chiny.
Więcej
Jeżeli Wielka Brytania wychodzi z Unii Europejskiej i ta wyspa odsuwa się, odpływa od kontynentu, to gdzieś musi znaleźć alternatywę. W wizji Pani Premier Teresy May to właśnie Stany Zjednoczone miały być tą pierwszą brytyjską kotwicą. Tyle, że po krytycznych wypowiedziach Prezydenta Trumpa pod adresem UE, NATO i szefowej rządu w Londynie, Zjednoczone Królestwo wpadło w pułapkę: musi realizować brexit, bo taka jest wola większości obywateli, a jednocześnie nie wie czy może liczyć na Amerykę - mówiła dr Małgorzata Bonikowska, prezes Centrum Stosunków Międzynarodowych, na antenie telewizyjnej Panoramy.
Dziś płaszczyzna polityczna działań sojuszu jest bardzo chybotliwa. Jednocześnie istnieje bardzo ważna płaszczyzna operacyjna, wojskowa. I tu dzieje się wiele dobrego. NATO się zmienia, dostosowuje się do nowych czasów, nowych zagrożeń, pracuje nad sprawnością operacyjną w sytuacji zagrożenia. To jest kluczowe w złych czasach, w których musimy się liczyć z agresją. Niestety, na te procesy usprawniania działania sojuszniczych armii kładzie się cieniem coraz większe pęknięcie wewnątrz Zachodu – rozbieżność między USA a UE. – powiedziała dr Małgorzata Bonikowska, prezes CSM, komentując na antenie Polskie Radio 24 zakończony w czwartek dwudniowy szczyt NATO w Brukseli.
WięcejRelacje Ukrainy z UE cały czas ewoluują, mają 3 poziomy. Pierwszy to warstwa informacyjno-propagandowa - odbywają się szczyty, padają deklaracje. To ważny sygnał, że UE nie zmienia swojego stosunku do Ukrainy. Druga warstwa to kwestia rzeczywistych zmian na Ukrainie i powolnej ewolucji kraju według zaleceń wynikających z umowy stowarzyszeniowej, świadczące o tym, że Ukraina podtrzymuje chęć pójścia w kierunku Zachodu. Taką wolę deklaruje i co ważne – w tym kierunku działa rząd Ukrainy, choć to trudny i powolny proces. Trzecia rzecz to chęć Ukrainy, aby pomimo tej bardzo trudnej sytuacji politycznej, były postępy w relacjach z UE – nie tylko nominalnie, ale i realnie wiązało ją coraz więcej – powiedziała dr Małgorzata Bonikowska, prezes CSM, na antenie Programu 1 Polskiego Radia.
Więcej