Jedną z ostatnich linii obrony projektu europejskiego jest unijna zdolność do obrony. Pod tym względem Europa jest nadal uzależniona od Ameryki w stopniu, który na dłuższą metę jest nie do przyjęcia – zarówno dla USA, jak i dla samych Europejczyków. Stany Zjednoczone od dawna, a nie dopiero od czasu prezydentury Donalda Trumpa, słusznie wskazują na to, że gospodarki Europy i USA są mniej więcej tej samej wielkości, a w związku z tym Ameryka nie może na stałe ponosić 70 proc. nakładów na obronę - piszą Janusz Reiter (założyciel i przewodniczący Rady Fundacji Centrum Stosunków Międzynarodowych) i Sigmar Gabriel w artykule dla Rzeczpospolitej.
Więcej„Trzy kluczowe sprawy które wynikają ze zmienionego porozumienia o wystąpieniu Zjednoczonego Królestwa z UE, to sam kształt tego porozumienia i co z niego wynika dla relacji Unii z Wielką Brytanią, konsekwencje polityczne dla brytyjskiej polityki wewnętrznej oraz kwestie dalszej procedury na poziomie UE. Po pierwsze, to porozumienie tylko z pozoru wygląda niewinnie. W rzeczywistości pogłębia twardy Brexit z dwóch powodów. Zgodnie z wcześniejszym porozumieniem wynegocjowanym przez Theresę May, Wielka Brytania przez jakiś czas pozostawała w unii celnej z UE, co gwarantował tzw. protokół irlandzki (back stop). Teraz tak nie jest" - mówił Bartłomiej E. Nowak, ekspert CSM, na antenie TVN24.
WięcejPodczas ostatnich wyborów w Niemczech nie udało się wyłonić partii, która mogłaby samodzielnie sprawować władzę, w związku z czym istnieje konieczność zawarcia koalicji. Wydaje się, że chadecy i socjaldemokraci rozumieją wagę sytuacji i zrobią wszystko, aby się dogadać. Inaczej państwo znajdzie się w głębokim kryzysie politycznym, jakiego do tej pory nie doświadczyło – tak dr Małgorzata Bonikowska, prezes Centrum Stosunków Międzynarodowych, skomentowała dla PAP perturbacje związane z powstaniem rządu w Niemczech.
Cała rozmowa dostępna jest tutaj.