Dwa lata temu Turcją wstrząsnęła wieść o istnieniu grupy Ergenekon, siatki  terrorystycznej mającej ponoć na celu obalenie rządu premiera Tayipa Erdoğana. Od tego  czasu, a zwłaszcza w trakcie ostatnich miesięcy, pojawiają się kolejne dowody na to, że  tureckie wojsko – lub jego frakcje – mogło przygotowywać grunt pod zamach stanu, pisze Piotr Zalewski dla POLITYKI.

Przeczytaj więcej na Polityka.pl >>