Parlament brytyjski odrzucił możliwość braku porozumienia z UE, ale równocześnie zmusił rząd do jego renegocjacji, co na tym etapie jest zupełnie nierealistyczne. Paradoks polega na tym, że brytyjscy posłowie, którzy odrzucają porozumienie wynegocjowane przez premier May z powodu tzw. protokołu irlandzkiego (ang. backstop), mogą znaleźć się w sytuacji, w którym protokół irlandzki de facto zostaje, a porozumienia o brexicie wciąż nie ma - pisze dr Bartłomiej E. Nowak, ekspert CSM dla Faktu.

Cały artykuł dostępny jest tutaj.