Możliwe są trzy scenariusze. Pierwszy zakłada, że USA nie będą miały żadnych trwałych sojuszy, tylko będą się układały tak, jak będzie im to odpowiadało. W takiej sytuacji mielibyśmy do czynienia z anachronizmem G7. Drugim scenariuszem jest gra pozostałych państw na przeczekanie Trumpa. Niekoniecznie przecież musi wygrać drugą kadencję. Trzecią możliwością jest dobrowolne ułożenie się od nowa wszystkich członków G7, w której Stany Zjednoczone nie chciałyby odgrywać roli stabilizatora ładu na świecie i lidera Zachodu - powiedziała dr Małgorzata Bonikowska, prezes CSM, na antenie Polskiego Radia, komentując tegoroczny szczyt siedmiu najbardziej rozwiniętych gospodarek świata, który zakończył się w sobotę w Kanadzie.
Całej audycji można posłuchać tutaj.