Niemal wszyscy w Europie i w Ameryce zdali sobie sprawę, że po aneksji Krymu i wojnie na wschodzie Ukrainy pojawiło się zagrożenie nie tylko dla państw z Rosją sąsiadujących, lecz i dla całego dotychczasowego ładu europejskiego. Nie wszyscy jednak chcą wyciągnąć z tego dalej idące wnioski, tym bardziej że nadal trwa dyskusja, jakie rzeczywiste cele stawia sobie Rosja i czy posiada ona możliwości wojskowe, polityczne a nade wszystko gospodarcze, by owe cele zrealizować - pisze Eugeniusz Smolar, ekspert i członek Rady Fundacji CSM, w komentarzu "Cisza przed burzą w 2016 roku. Polska musi dbać o jedność", opublikowanym na łamach portalu Biznesalert.pl.

W debatach wyborczych i wczesnych oświadczeniach nowego rządu pojawiło się hasło wzmocnienia pozycji Polski i regionu poprzez nowe formy integracji, choćby Międzymorza. Zgłaszany projekt nowego antyrosyjskiego aliansu państw pozbawiony jest jednak realnych podstaw. Wynika to z wizji własnej roli geopolitycznej naszych partnerów w regionie i często ważnych różnic między nimi oraz w stosunkach z Polską - dodaje Smolar.

Pełna wersja artykułu na łamach portalu Biznesalert.pl >>