Wiele argumentów przemawia za tym, by w kryzysie migracyjnym udzielić Niemcom wsparcia. Skutki decyzji podejmowanych przez ten najsilniejszy kraj w Europie są jednak odczuwalne także przez inne państwa, czego Berlin nie zawsze jest świadomy. Stało się tak również teraz, ponieważ Niemcy uważają się za kraj otwarty na imigrantów i wychodzą z założenia, że mniejsi sąsiedzi też akceptują dla siebie taką rolę. To, czy Polska lub Czechy pójdą w tym samym kierunku, jest jednak sprawą całkowicie otwartą - pisze Janusz Reiter, Przewodniczący Rady Fundacji CSM, w artykule "Deutschland braucht mehr Realismus" ("Niemcy potrzebują więcej realizmu") na łamach "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

Europa nie jest podzielona na wschód i zachód, na ludzi solidarnych i egoistów. Europejskie państwa mają odmienne interesy, ale przede wszystkim odmienne historyczne doświadczenia. Należy o tym pamiętać przy ocenie stanowisk poszczególnych krajów m.in. w sytuacji kryzysu migracyjnego - dodaje Reiter.

Pełna wersja artykułu na łamach "Frankfurter Allgemeine Zeitung" (w jęz. niemieckim) >>
Komentarz do artykułu J. Reitera na łamach portalu Onet.pl >>